dzisiaj jest: 25 listopada 2024 r.   ::    imieniny: Katarzyna, Erazm, Klemens

ikona facebookikona youtubeikona tłumacz języka migowegoikona login

Ratusz i Kościół parafialny pw. Świętego Ducha
Wieża widokowa na Brzance
Muchomor czerwony
Pasmo Brzanki
Ratusz i Kościół parafialny pw. Świętego DuchaGmina Żabno

baner top pomoc osobom niepelnosprawnym

baner top geodezja

baner top internetowa rezerwacja wizyt wtk

Monitoring Powodziowy Powiatu Tarnowskiego

Czy grozi nam paraliż komunikacyjny?

Samorządowcy są oburzeni, a mieszkańcy Tarnowa grożą protestami na szeroką skalę. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wycofała się z budowy drogi łączącej węzeł w Wierzchosławicach z południową obwodnicą Tarnowa tłumacząc, że jest ona niecelowa. W takiej sytuacji cały ruch z autostrady na południe prowadził będzie wąskimi drogami powiatowymi oraz przez największe tarnowskie osiedle. - Nie chcę używać ostrych słów. To dramatyczna decyzja i mam nadzieję, że nie ostateczna-komentuje wicemarszałek małopolski Roman Ciepiela. W podobnym tonie wypowiadają się władze powiatu oraz włodarze Tarnowa i okolicznych gmin, zbulwersowani postępowaniem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Byłbym w stanie jeszcze przyjąć takie stanowisko GDDKiA, gdyby te decyzje zapadły kilka lat temu, przed podziałem środków, a nie teraz, kiedy wnioski do programów regionalnych zostały już skompletowane i złożone, a listy indykatywne pozamykane - mówi starosta tarnowski Mieczysław Kras. - Całą sieć drogową w powiecie planowaliśmy pod kątem autostrady i zjazdów w Krzyżu i Wierzchosławicach, właśnie z uwzględnieniem łącznika. Rezygnacja z niego oznacza, że cały ruch skierowany zostanie na drogę powiatową, most w Ostrowie, przez Mościce i dalej w Tarnów - dodaje starosta Kras.

Również przez miasto, a konkretnie przez największe osiedle mieszkaniowe - aleją Jana Pawła II, prowadzić ma zjazd z drugiego węzła w Krzyżu. Ponieważ zabraknie łącznika, cały tranzyt na południe odbywać się będzie między blokami. -Takie rozwiązanie jest dla nas nie do przyjęcia - mówi wiceprezydent Tarnowa Henryk Słomka-Narożański. - Już mamy protesty mieszkańców, że na Jana Pawła II, z powodu ruchu, pękają ściany w domach. W przypadku skomasowania ruchu z dwóch węzłów zmuszeni będziemy wprowadzić lokalne ograniczenia w tonażu, aby nie dopuścić do degradacji miasta.

Wiceprezydent dodaje, że koncepcja łącznika omijającego Tarnów od strony zachodniej zakładała m.in. wybudowanie dodatkowej drogi do Azotów. Jeżeli go zabraknie, transport materiałów niebezpiecznych do zakładów będzie jeszcze bardziej kłopotliwy i wiódł będzie przez środek miasta. Dojazd drogą wojewódzką od Wojnicza, co proponuje GDDKiA, dla ciężarówek jest w tym momencie niemożliwy, gdyż przejazd pod wiaduktem w Łętowicach jest zbyt niski.

Samorządowcy już zapowiadają kolejne rozmowy z GDDKiA i ministrem transportu (wczoraj list w tej sprawie wysłał do Jerzego Polaczka m.in. poseł Michał Wojtkiewicz). Jeżeli nie przyniosą one rezultatu Roman Ciepiela chce promować alternatywne i... tańsze rozwiązanie. Droga, zamiast nad ujęciami wody dla Tarnowa, mógłby prowadzić szczerymi polami do Wojnicza, gdzie łączyłaby się z przygotowywaną południową obwodnicą miasteczka i "czwórką".

Tłumacz Google

baner bottom 01 bip

baner bottom 01 infocar

centrum paderewskiego kasna dolna

toikiwop

strefa przedsiebiorcy

dwdjt